Zawód domainer (inwestor domenowy) cz. 2 z 3

DomainerZapraszam do przeczytania wywiadu, który przeprowadził ze mną Artur Kurasiński – znana postać w polskim Internecie, organizator między innymi cyklicznych spotkań z pogranicza biznesu i technologii Aula Polska oraz twórca komiksu politycznego Chomiks.

Część 2 (z 3)

Artur Kurasiński – Powiedzmy, że mam wiele (kilkadziesiąt) domen – co mogę z nimi zrobić żeby a) płacić mało za ich utrzymanie b) zarabiać na nich?

Daniel Dryzek – Przede wszystkim powinieneś wybrać odpowiednią firmę, gdzie będziesz utrzymywał swoje domeny .pl. Zamiast płacić 100 i więcej PLN rocznie za utrzymanie każdego adresu w domenie .pl – możesz za tę samą usługę zapłacić 40 PLN netto w PPD.pl (>20 domen) lub 50 PLN w Dropped.pl (dla osób posiadających powyżej 50 domen zostały przewidziane rabaty). Te dwa serwisy mają obecnie najlepszą ofertę dla właścicieli domen. W ten sposób możesz zaoszczędzić nawet kilka tysięcy PLN rocznie na kilkudziesięciu domenach. Dodatkowa zaleta takich usługodawców to o wiele przyjaźniejsze procedury w przypadku np. sprzedaży domeny. U największych rejestratorów w Polsce proces może zająć nawet kilka tygodni i będzie wymagał wielu dokumentów. We wskazanych przeze mnie firmach można to zrobić w kilka minut. To bardzo ważne udogodnienie, jeśli mamy w planach sprzedaż części domen z naszego portfolio.

Domeny, które obecnie nie są wykorzystywane, możesz zaparkować. Oznacza to, że na Twoich domenach będą wyświetlały się linki reklamowe (zwykle dostarczane przez Google), a Ty otrzymasz od kilku do kilkudziesięciu groszy za każde kliknięcie w taki link. Im lepsza domena, tym ma więcej wejść – całkiem bowiem sporo ruchu w Internecie pochodzi od Internautów, którzy w pasku przeglądarki wpisują adres, pod których spodziewają się interesujących ich treści. Na przykład wpisując historia.pl będą szukali treści historycznych a pod pożyczka.pl – oferty pożyczek. Dzięki zaparkowaniu domeny Internauta na takiej domenie zobaczy kilkanaście linków reklamowych, które będą dopasowane tematycznie. Dzięki temu skuteczność takich reklam dochodzi nawet do kilkudziesięciu procent, co jest zawrotną wielkością, jeśli porównamy ją do „klikalności” choćby w bannery reklamowe, gdzie skuteczność jest zwykle poniżej 0,5%.

W Polsce możliwość zaparkowania domen oferują w zasadzie dwie firmy: NameDrive.pl i Sedo.com. Można też wypróbować mniej popularny serwis Bodis.com. Rejestracja jest łatwa, szybka i bezpłatna. Pierwsze pieniądze możemy zacząć otrzymywać już po miesiącu od rejestracji, jeśli uzbieramy przynajmniej kilkadziesiąt dolarów z kliknięć w reklamy na naszych domenach. Serwisy te oferują rozbudowane statystyki, dzięki czemu szybko dowiemy się, które domeny odwiedza najwięcej osób i które przynoszą najwięcej dochodu.

AK74 – Słyszałem o takich ogłoszeniach w których ludzie posiadający fajne, ciekawe domeny proponowali je jako aport dla start-upów. Spotkałeś się z czymś takim? Poleciłbyś taką formę współpracy?

DD – Jeśli chodzi o wnoszenie dobrych domen do spółki jako aport, to ma to moim zdaniem sens tylko w niektórych przypadkach. Może bowiem dochodzić do problemu wyceny takiej domeny, podziału udziałów i obowiązków. Jeśli właściciel domeny będzie się chciał zaangażować w budowanie biznesu opartego na jego domenie, to takie rozwiązanie może mieć sens. Jeśli chce tylko sprzedać domenę i nie będzie się angażował w rozwój firmy – wtedy takie rozwiązanie się nie sprawdzi.

Moim zdaniem z lepszą inicjatywą wyszedł mój kolega po fachu Bartłomiej Usydus, który zaoferował możliwość wydzierżawienia domeny startupowi na z góry określony czas (np. na 12 lub 24 miesięce) i na określonych warunkach wykupu domeny po upływie tego czasu. Jeśli projekt się powiedzie – znajdą się pieniądze na domenę. Jeśli nie – startup zapłaci tylko znacznie niższe koszty dzierżawy.

AK74 – Jak duże jest środowisko „domeniarzy” w Polsce? Czy w ogóle określenie „domeniarz” jest pejoratywne? Używasz go sam?

DD – Osobiście wolę używać określenia „inwestor domenowy”. Określenie „domeniarz” wzięło się z angielskiej nazwy „domainer” i używa się go dość często jako określenie potoczne. Jeśli już używam uproszczonej formy to wolę oryginalną wersję, czyli „domainer” :)

Szacuję, że w Polsce jest około stu profesjonalnych inwestorów domenowych, którzy mają od kilkudziesięciu (częściej kilkuset) do kilku tysięcy domen i którzy aktywnie działają na rynku wtórnym domen – mają swoje firmy, uczestniczą w forach internetowych, spotkaniach, konferencjach poświęconych domenom. Oprócz nich jest kilkaset osób, które z mniejszym lub większym powodzeniem sprzedają i kupują domeny na mniejszą skalę, bardziej traktując to jak hobby lub niewielkie źródło dodatkowych dochodów. Część z tych domainerów w przyszłości rozwinie swoją działalność, założy firmy (jeśli jeszcze ich nie ma) i zacznie zajmować się inwestowaniem w domeny profesjonalnie.

Ciąg dalszy nastąpi… (czytaj pierwszą część wywiadu)
Cały wywiad dostępny jest na blogu Artura.

Daniel Dryzek

1 komentarz »

  1. […] pierwszą i drugą część […]

RSS feed for comments on this post · TrackBack URI

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: