Bing to nazwa nowej wyszukiwarki Microsoftu. To już trzecie podejście tej firmy w walce z Google na rynku wyszukiwarek. Poprzednie nazwy to Live i Kumo. Ciekawe, że dla każdej poprzedniej nazwy Microsoft kupował często dziesiątki domen ccTLD, po czym zmieniał koncepcję. Czy tak samo będzie z nazwą Bing?
Wszystko wskazuje na to, że tym razem gigant z Redmond zdecydował się i pod taką właśnie nazwą wystaruje produkt, który będzie konkurował z Google. Microsoft jest w posiadaniu takich domen jak chociażby bing.com, bing.pl, bing.de, bing.fr, bing.es, bing.co.uk, bing.eu itd. Większość z tych nazw zmieniło właściciela w marcu tego roku. Jedynie domenę .eu Microsoft nabył już w 2006 roku. Przy okazji warto wspomnieć o domenie bing.us, której koncern postanowił jednak nie nabywać. Mimo, że krajową domeną Stanów Zjednoczonych jest właśnie .us, to Amerykanie przyzwyczaili się do korzystania z domeny .com i najprawdopodobniej już nigdy domena .us nie będzie popularna w USA.
Możemy się tylko zastanawiać ile koncern musiał wydać na zakup tych wszystkich domen. Na pewno nie była to jednak mała kwota. Strategia zakupu w jednym terminie może świadczyć o tym, że transakcje były przeprowadzane przez pośrednika, tak żeby się nie ujawniać i żeby nie wzbudzać podejrzeń kto tak naprawdę jest nabywcą domen. Co ciekawe – Microsoft wykupił również domenę bing.com.pl we wrześniu zeszłego roku.
O decyzji postawienia na nazwę Bing może świadczyć fakt, że Microsoft posiada już większość najważniejszych domen krajowych z tą nazwą. W przypadku poprzednich nazw (Live i Kumo) mniejsza ich liczba była wykupiona. Microsoft posiada też zastrzeżony znak „bing” w urzędzie patentowym USA.
Przedwczoraj TechCrunch opublikował artykuł o domniemanej nazwie nowej wyszukiwarki a sam Sergey Brin (współzałożyciel konkurencyjnej Google) wspomniał o niej na konferencji Google I/O. W złośliwych komentarzach na TechCruch można przeczytać między innymi o prawdopodobnym rozwinięciu nazwy Bing: „But It’s Not Google” ;)
Faktycznie – wydaje się, że Microsoft upatruje przyczynę swoich niepowodzeń w nazwie wyszukiwarki, a zapewne kluczem do sukcesu jest miechanizm wyszukiwania, który musi być lepszy od Google, żeby przyciągnąć do niej użytkowników. Dobra nazwa powinna tylko wspierać i nie przeszkadzać dobrej wyszukiwarce – powinna być łatwa do zapamiętania i wpisania w pasek adresowy przeglądarki.
Microsoft nie zamierze się jednak tak łatwo poddać. Zbyt wiele ma do stracenia. Jak podaje Jefferies & Company koncern z Redmond chce przeznaczyć od 80 do 100 milionów dolarów amerykańskich na promocję nowej wyszukiwarki. Dla porównania Google wydało na promocję wszystkich swoich usług w zeszłym roku 25 milionów dolarów. Zapowiada się ciężka batalia na rynku wyszukiwarek. Pytanie tylko czy nie lepiej byłoby przeznaczyć te środki na lepszy mechanizm wyszukiwania niż na reklamę…
Na koniec warto zauważyć, że w dzisiejszych czasach firma, które chce wejść na globalny rynek, nie może poprzestać na domenie .com. Chcąc dotrzeć ze swoim serwisem do międzynarodowych społeczności trzeba zaopatrzyć się również w domeny ccTLD.
Marek said
„…najprawdopodobniej już nigdy domena .us nie będzie popularna w USA.” najprawdopodomniej internet już nigdy się nie zmieni, najprawdopodobniej technologia stanie w miejscu, najprawdopodobniej .eu się nie przyjmie bo kazdy kraj przyzwyczaił sie do swojej własnej końcówki
…najprawdopodobniej :D
Daniel Dryzek said
@Marek – bardziej chodziło mi o to, że .us nie przebije w najbliższych powiedzmy 10 latach domeny .com, chociaż swoje miejsce na rynku domen w USA może zająć :) Masz rację, że świat się zmienia i tak naprawdę trochę ciężko wyrokować co będzie za kilka lat a co nie – szczególnie w kontekście Internetu jest to ciężko przewidywać.
lad said
Europa małych ojczyzn – tez nie chciałbym by wpisując słowo kluczowe wyskakiwały mi strony arabskie, francuskie bądź angielskie – bo co to za jakość pozycjonowania? jezyk = koncówka domeny – do tego dążymy..