Sprzedam całe portfolio domen

„Sprzedam całe portfolio domen” – takie ogłoszenia coraz częściej można spotkać na branżowych forach dyskusyjnych.

Zazwyczaj po roku od zarejestrowania setek domen w promocjach rejestratorów, przychodzi faktura za przedłużenie wielokrotnie wyższa od ceny rejestracji domen. Wtedy osobę z takim portfolio czeka trudna decyzja: dołożyć kilka lub kilkanaście tysięcy złotych i przedłużyć domeny czy może sprzedać je wszystkie i zająć się czymś innym? Zwykle kończy się tak, że domeny wygasają nie znajdując kupców. Taki los kończy wiele portfolio, w których często trudno znaleźć jedną wartościową domenę.

Jak ten proces wygląda w praktyce: rejestracja 200 domen .pl na jeden rok to koszt około 2000-3000 PLN (zależnie od oferty rejestratorów). Uwzględniam tylko oferty, w których po rejestracji z domeną można zrobić na co tylko mamy ochotę (przenieść do innych rejestratorów, sprzedać bez dodatkowych warunków itd.). Przedłużenie ważności 200 domen .pl to już w najlepszym wypadku 8500 – 10000 PLN. Dlatego zwykle w tym momencie domeny przechodzą faktyczną weryfikację czy są coś warte czy też nie. Najczęściej okazuje się, że jednak nie.

I zasadniczo nie ma w tym nic złego, żeby zarejestrować kilkaset domen i potem ich nie przedłużyć (lub przedłużyć kilka). Najważniejsze, żeby wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Nauka jaka z tego wypływa to fakt, że lepiej kupić jedną czy dwie domeny z rynku wtórnego lub z aukcji domen przechwyconych, które mają już sprawdzoną wartość, niż na oślep rejestrować domeny – zwykle bezwartościowe.

Szansa, że domenę, którą kupicie za 500-1000 PLN na aukcji domen przechwyconych (Dropped.pl, PPD.pl, ParkDomen.pl, a wkrótce także AZ.pl) straci 100% wartości jest znikoma. Taka domena po roku może nieznacznie stracić na wartości, ale równie prawdopodobne jest to, że jej wartość wzrośnie. Łatwiej też zarządzać portfolio kilku, kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu wartościowych domen niż kilkuset bezwartościowych nazw z końcówką .pl.

Aktualizacja: Sam rejestrowałem tysiące domen w 2007 roku i mniej w 2008, tylko po to, żeby wiele z nich później nie przedłużyć lub sprzedać „po kosztach”. Powiedzenie „Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz” jest mi zresztą bardzo bliskie. Rejestrację domen „z palca” traktowałem jednak zawsze jako naukę i nigdy nie doprowadziło to do momentu, kiedy stwierdziłem – nie przedłużam całego portfolio i zajmuję się innym biznesem. Rejestracja domen była tylko jedną z form pozyskiwania domen do portfolio. Zdecydowanie więcej środków wydałem na zakup domen z rynku wtórnego (aukcje domen przechwyconych, giełdy, zakupy od innych inwestorów domenowych). W 2009, a w szczególności w 2010 rok 90-95% nowych domen w moim portfolio domen to nazwy kupione na rynku wtórnym. Cóż – biznes domenowy też się zmienia. W 2007 wolne były chociażby domeny trzyliterowe .pl. Spróbujcie teraz kupić domenę trzyliterową na rynku pierwotnym. To co było dobre kiedyś, niekoniecznie musi się sprawdzić dziś. Istnieje nawet duże prawdopodobieństwo, że się nie sprawdzi.

Daniel Dryzek

12 Komentarzy »

  1. ToByByloNaTyle said

    Nie ma to jak kreować na siłę rzeczywistość na rynku domen i zaklinać deszcz.
    Albo czarownik do kitu albo czary nie dają spodziewanego efektu.

    • Proszę o rozwinięcie komentarza :)

      • Alexis said

        Mysle ze chodzilo mu o to, ze sam przeciez oglaszac co miesiac dwa po pareset domen do sprzedania „po 50PLN”, kiedy juz nie starcza na przedluzenia. Ilosc w ten sposob ogloszonych i puszczonych przez ciebie domen przewyzsza wszystkie portfolia.

        Przypomne ze zarejestrowales jakis czas temu kilkanascie tysiecy w wiekszosci bezwartosciowych domen bez zadnego znaczenia komercyjnego. Ani obroty z monetyzacji tych domen ani z ich sprzedazy nie starczaja na pokrycie ich kosztow. W miedzyczasie wiec zredukowales portfolio do paru tysiecy domen w nadzieji ze chociaz te sa cos warte. Ilosc ogloszonych przez Ciebie jednego wygasajacych domen w tym roku domen znacznie przewyzsza WSZYSTKIE ogloszone portfolia poczatkujacych na sprzedaz.

        Czy liczysz, ze dzieki tego typu „radom doswiadczonego (przez zycie) inwestora” poczatkujacy inwestorzy beda odkupowali domeny od Ciebie, zamiast sami myslec?

        • Dodałem małą aktualizację do wpisu, która częściowo odpowiada na Twoje pytania czy wątpliwości. Poza tym wiele z domen, które sprzedaję na wyprzedażach znajdują później nabywców za wielokrotność zainwestowanej kwoty. Może dlatego wyprzedaże moich domen cały czas cieszą się takim powodzeniem? Może gdyby to były zupełnie bezwartościowe domeny, to nikt by ich nie kupował? Zresztą to ostatni rok wyprzedaży – moja strategia zmienia się z rynkiem. Zresztą wiele z tych domen świetnie na siebie kiedyś zarabiała na parkingu, szczególnie, jeśli rejestracja kosztowała 10 zł. I nie – nie liczę, że nowi domainerzy będą odkupowali domeny ode mnie. Domeny sprzedaję głównie klientom końcowym (jeśli brać pod uwagę wartość a nie ilość transakcji). Na wyprzedażach moje domeny kupują zwykle doświadczeni inwestorzy, którzy zakupioną za 100 zł domenę potrafią sprzedać za 1500 zł (przykład domeny mickiewicz.pl). Zresztą sam bierzesz udział w moich wyprzedażach, więc chyba nie robisz tego tylko po to, żeby zasilić mój rachunek bankowy? :) I last but not least: ogłoszenia, które widzę na forach to pożegnanie z domainingiem. Ja natomiast organizując wyprzedaże nie żegnam się z branżą – wręcz przeciwnie. I nie jestem pierwszym, ani też na pewno nie ostatnim, który urządza promocyjne wyprzedaże ze swojego portfolio domen.

  2. anglik said

    Jeżeli chodzi Ci o branżowe fora np. di.pl to ja tam rzadko zaglądam ale chyba dwie takie oferty widziałem.
    Co zwróciło moja uwagę w tych ofertach? Nikt z oferujących (tak mi się zadaje, bo może to nie są całe portfolio) nie pomyślał o dywersyfikacji portfolio.
    To .świadczy tylko o tym, ze osoby rok przebywające na tym forum nie zadały sobie trudu przeczytania forum na którym jest wszystko wyłożona jak na patelni. Tylko czytać. :)

    • Masz rację – wiedza leży „na chodniku”, ale nie każdemu chce się po nią sięgnąć.

  3. Post moim zdaniem bardzo na czasie, szczególnie w okresie gdy na rynku jest więcej sprzedających niż kupujących.
    Takie ogłoszenie „sprzedam portfolio” często jest „oczyszczające” dla sprzedawcy. Gdy na oferowane domeny nie ma ani jednego chętnego za kwotę poniżej rejestracji, wówczas przychodzi zastanowienie i refleksja. Jeśli wyciągnie się z tego odpowiednią naukę można na tym skorzystać i uniknąć popełnianych wcześniej błędów.

  4. Juliusz said

    Ciekawy wpis. Wg mnie to cenna informacja, która po czytaniu DI.pl sama przychodzi do głowy. Na forum jest wątek o wdzięcznym tytule „Rejestracje „z palca” czy jeszcze można coś fajnego znaleźć, czy już tylko ninje”. Po jego lekturze można stwierdzić, iż 80% „palcówek” po roku spada.

  5. ToByByloNaTyle said

    Dziękuję Alexis za rozwinięcie myśli pt.: „Co autor miał na myśli”.
    Tak, dokładnie to miałem na myśli i dokładnie tak to widzę.

  6. Teledyski said

    Witam,

    Daniel, a jednak 5-10% Twoich domen jest rejestrowanych od podstaw? Sądzisz, że można jeszcze znaleźć wartościowe kąski, które nie postały porzucone? Czy to raczej są domeny już wcześniej przez kogoś zarejestrowane?

    • I to, i to. W Niemczech mają zarejestrowanych 14 milionów domen, w Wielkiej Brytanii 9 mln, a w Holandii 4 mln. U nas 2 mln domen. Ta liczba na pewno będzie rosła. Część z nowych domen to będą nazwy generyczne, ale żeby nowe domeny miały rację bytu musi rozwinąć się cały rynek internetowy w Polsce. Sama rejestracja domen, których nikt nie wykorzysta, nie ma sensu. Inna sprawa, że w Polsce wciąż bardzo drogie są przedłużenia ważności domen .pl (w wymienionych wcześniej krajach ceny utrzymania domen są kilkukrotnie niższe, do tego dochodzą większe zarobki i wyższe PKB na osobę), a to również hamuje rozwój rynku domen w Polsce.

  7. […] pod adresem https://danieldryzek.pl/2010/10/18/sprzedam-cale-portfolio-domen/ Podziel się […]

RSS feed for comments on this post · TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.